Cukiernicza zabawa z dziećmi

Dla wielu osób ze starszego pokolenia pieczenie ciast kojarzy się z sobotnim popołudniem, kiedy to cały dom był wysprzątany, obiad na niedzielę szykowany, jak i właśnie słodki deser, bez którego ten świąteczny dzień nie mógł się obejść. Od tej tradycji nie do końca się odeszło, ale piecze się zdecydowanie częściej i wtedy, gdy się chce. Czy wciąż można do tego zajęcia zaprosić dzieci i bawić się przy tym również z nimi? Oczywiście, a wspomnienia własnego dzieciństwa staną się odrobinę żywsze.

Wypiekane przez dzieci

Wspólne pieczenie w towarzystwie i z pomocą dzieci to nie tylko jeden z wielu sposobów na spędzenie razem czasu, ale też możliwość nauczenia ich, jak ważne jest podążanie wytyczoną ścieżką i zachowywanie proporcji składników oraz cierpliwość, gdy przychodzi do czekania na ciepły i pachnący wypiek. Liczne przepisy na ciasta, niejeden znaleziony w internecie sprawdzi się idealnie na takie wspólne pieczenie.

Szykując się na takie spędzenie czasu, warto wziąć pod uwagę to, że dzieci nie będą chciały poświęcić temu zajęciu całego popołudnia, potrzebują zwartych i jasnych instrukcji i chcą stworzyć coś, co będzie smakować również im. Lepiej więc podarować sobie kilkuwarstwowy tort czy sernik po królewsku, gdzie najpierw wypieka się spód, a dopiero później masę serową, bo dzieci zdążą stracić zainteresowanie.

Wspólna smaczna zabawa

Tym, co skusi dzieci do wspólnego pieczenia, będzie zdecydowanie się na taki wypiek, który lubią najbardziej – słodki i pięknie wyglądający, by mogły już pierwszym spojrzeniem skosztować go wzrokiem. Warto poza stałymi składnikami zgodnymi z przepisem mieć pod ręką także kolorową posypkę, którą można wypiek udekorować. Można też pokusić się o stworzenie ciasta w jakimś finezyjnym kształcie – w sklepach da się znaleźć formy przypominające na przykład króliczka. Aż szkoda będzie od razu zjeść taki ładny wypiek w niecodziennym wydaniu.

Szykując się do pieczenia z dzieckiem, należy zadbać o jego bezpieczeństwo – jasno trzeba wyrazić, za co będzie odpowiedzialne i co będzie musiało przygotować. Wsypywanie odpowiedniej ilości mąki i cukru, mieszanie ciasta, dorzucanie kawałków czekolady – podobne zajęcia będą dla niego zajmujące, a jednocześnie nie są na tyle niebezpieczne, by bać się spuścić dziecko na sekundę z oczu.

Nie można też zapomnieć o czymś ważnym – tak jak kiedyś wylizywało się miskę po cieście, tak samo powinno się pozwolić na to dziecku. Ilość mąki w pozostałości raczej nie wywoła podrażnień żołądka, a dziecku da uciechę i szybsze skosztowanie wypieku. Czekanie na efekt finalny będzie po prostu znośniejsze.

 

Scroll to Top